6.02.2023


Od 2014 roku, na terenie słynnego Lasu Bulońskiego, znajduje się

 Fundacja Louis Vuitton.  

Ta zaskakująca, szklana konstrukcja to dzieło amerykańskiego 

architekta Frank Gehry. 

Budynek przypomina   żagiel  na otwartym morzu. 





File:Fondation Louis Vuitton - Paris (50569906682).jpg 




Ta nietypowa architektura robi wrażenie nie tylko z zewnątrz, ale i od wewnątrz.

 

Z górnych kondygnacji rozpościera się widok na Paryż i jego przedmieścia. 










Na powierzchni prawie 12 000 m 2 organizowane są 

czasowe wystawy.







Obecnie możemy tu obejrzeć wystawę "Monet- Mitchell".

Ekspozycja,  jest  artystycznym dialogiem, miedzy słynnym malarzem 

Claudem Monet (1840-1926) i mniej znaną,  amerykańską artystą  John Mitchell

 ( 1925-1992).






Ciekawa inscenizacja obrazów, pozwala zwiedzającym odbyć pasjonująca podróż, 

w świat  koloru i abstrakcji. 





Claude Monet, ojciec impresjonizmu, przez prawie 40 lat żył i tworzył w  Giverny. Artysta z wielka pasja organizował  swój ogród,  który służył  mu za natchnienie w codziennej twórczości. To właśnie tam  z ujmująca wrażliwością uwieczniał ulotną atmosferę otaczającej go przyrody. 









Jego najsłynniejsze obrazy, przedstawiające lilie wodne, znalazły uznanie  dopiero  

w latach pięćdziesiątych XX wieku,

 w Stanach Zjednoczonych, dzięki  malarzom amerykańskim, 

abstrakcyjnego ekspresjonizmu.







Poprzez  sześćdziesiąt  emblematycznych płócien poznajemy klimat podparyskich ogrodów  widzianych oczami  Moneta i Mitchell.   


Zaskakujące jest, że ci dwaj  artyści,  nie znali się.  Kiedy umiera Monet, 

 artystka ma zaledwie 1 rok.  





Z pewnością możemy stwierdzić, że  wiele ich różniło, 

a jednocześnie tak  wiele ich łączyło.






Wędrując  po wystawie,  spostrzegamy  zbieżność w pociągnięciach pędzla, kolorach, które nieodzownie przywołują obraz podparyskiego Vetheuil,  

gdzie Monet, a następnie Mitchell mieszkali. 



 

Krajobraz z  Vetheuil   inspirował  Mitchell  przez 25 lat. Na jej obrazach nie ma nieba, nie ma rzeki, odwzorowuje  to co czuje, a nie to co widzi.  Po prostu chwyta kolor i światło, aby przelać  na płótno odczuwane emocje. 




Obserwując obrazy tych dwóch  artystów, zauważmy, że   jest na nich  ten sam róż,  fiolet...,  ale widziany i stworzony  w odstępie stu lat.





Wystawa oferuje publiczności  liryczną i pełną emocji podróż.

 Odnajdujemy ten sam  pejzaż widziany oczami dwóch wielkich artystów. 




                               John Mitchell                                           Claude Monet


 

16.08.2021

Takiego muzeum Paryż jeszcze nie miał.


    Od 22 maja 2021 roku, w centrum Paryża, w zabytkowym budynku Giełdy Handlowej, w Bourse de Commerce otwarto nowe muzeum sztuki współczesnej. 










Na powierzchni 6 tysięcy m 2 zgrupowano dzieła słynnych artystów Ursa Fischera, Xinyi Cheng, 

Claire Tabouret, Pierre Huyghe, Philippe Parreno, Michel Journiac… blisko 40 artystów z różnych zakątków świata.




 Pierwszy obraz, jaki rzuca nam się w oczy wchodząc do muzeum, to gigantyczny fresk namalowany przez pięciu artystów, przedstawicieli akademizmu III Republiki. 

Na wysokości 10 m tuż obok szklanej kopuły, malowidła nawiązują do krajów kolonialnych, tubylców usługujących białym konkwistadorom, robiących interesy z afrykańskimi wojownikami. 






Po środku rotundy ustawiono ogromną rzeźbę Ursa Fischera, replikę XVI-wiecznego posągu włoskiego artysty Giambologna „Uprowadzenie Sabinek”, 
a wokoło niej postać przyjaciela artysty, Rudolfa Stingela, krzesło biurowe, krzesło plastikowe, fotel afrykański… 



  W rzeczywistości są to prace z wosku, bardzo realistyczne, gigantyczne świece,



 które są zapalane w godzinach otwarcia, przez 6 miesięcy…
Tak, dobrze zrozumieliście, nic po nich nie pozostanie. Dzieła, które maja pobudzić widza do refleksji nad efemerycznym aspektem przedmiotów, w relacji do naszej cywilizacji i upływającego czasu. 







 To nowe muzeum mieści prywatną kolekcję François Pinault, oferuje ono pełne pasji spojrzenie na sztukę naszych czasów. Zaskakuje nas również organizacja wnętrza.







 Połączono stare mury z nowoczesnymi rozwiązaniami architektonicznymi, według projektu jednego z najbardziej cenionych architektów na świecie - Tadao Ando. 












Architekt stworzył warunki do dialogu między przeszłością, a teraźniejszością, między dziedzictwem, a współczesną twórczością.





Odnajdujemy charakterystyczny styl tego uznanego japońskiego architekta czyli minimalizm i jednocześnie szacunek do zabytkowego budynku. 

Inauguracja tej wystawy była jednym z najbardziej oczekiwanych wydarzeń artystycznych tego roku. F. Pinault posiada miedzy innymi firmy Gucci, Bottega Veneta, Yves Laurent, Printemps, jego majątek wycenia się na 27 mld €, a co najważniejsze posiada jedną z największych kolekcji sztuki współczesnej na świecie. 



Kolekcjoner zabiegał przez blisko 20 lat o możliwość powsiadania prywatnego muzeum w Paryżu. 
Dzięki umowie podpisanej z miasta, kolekcjoner będzie mógł korzystać z zabytkowego budynku przez 50 lat. 

 Po zdobyciu Wenecji z La Punta Della Dogana i Palazzo Grassi kolekcjoner podbił wreszcie stolice Francji. Trzeba przyznać, że efekt finalny jest na najwyższym estetycznym poziomie. Ta świątynia handlu stała się nową świątynią sztuki. Dodatkową atrakcją jest otwarta na najwyższym poziomie restauracja - Café Halle aux Grains -Michela i Sebastiana Brasa. 


 Paryż wzbogacił się o jeszcze jeden obiekt muzealny. To nietypowe muzeum z pewnością zwiększy atrakcyjność dzielnicy Les Halles. 
Otwarte codziennie, oprócz wtorków. 
Adres: 2 rue de Viarmes, 75001 Paryż

5.05.2021

Van Gogh i impresjoniści w Auvers sur Oise. część 2

Zapraszam na wirtualny spacer do Auvers sur Oise. cześć II. Czy warto wyjechać 35 km od Paryża ? Romatyczne uliczki, niezmieniony krajobraz pozwolą Wam przeniść się w czasy Vincentego Van Gogh'a. Youtube: Przewodnik po Paryżu Joanna Wroblewski Wirtualny spacer, Vincent Van Gogh i impresjoniści w Auvers sur Oise, część 2

9.03.2021

Van Gogh i impresjoniści w Auvers sur Oise. część 1

Zapraszam na wirtualny spacer po Auvers sur Oise, okolice Paryża. Joanna Wroblewski-licencjonownyprzewodnik, Francja -YouTube Obejrzyj na YouTube

7.11.2020

Cmentarzu Père Lachaise w okresie COVID-19

Spacer po cmentarzu Père Lachaise  jest dla mnie  zawsze miłym przeżyciem, choc byłam na nim wielokrotnie. Za każdym razem w zależności od pory roku, prezentuje  się on w innej  szacie. 




Cmentarzu Père Lachaise


Po zrobieniu paru kroków za główną bramą wejściową, zaintrygował mnie krzyk przelatujących ptaków. Ku memu zaskoczeniu, zobaczyłam trzy papugi. Pisałam już na moim blogu o zielonych papugach, które pojawiły się w Paryżu i ich niesamowitej historii, ale po raz pierwszy zobaczyłam je na Père Lachaise. 


Grób Fryderyka Chopina



Tak mile powitana przez nowych gospodarzy,  wyruszyłam na grób Fryderyka Chopina.

Na grobie naszego wielkiego kompozytora i pianisty jak zawsze było mnóstwo kwiatów i zniczy. W promieniach słońca szczególnie okazale prezentowała się  rzeźba Augusta Clésingera, przedstawiającą muzę muzyki, Euterpe, pochylającą się nad złamaną lirą.


 Muza muzyki, Euterpe


Przechadzając się wąskimi ścieżkami zostałam mile zaskoczona, bo kilka  dni po Świecie Wszystkich Zmarłych, w środku tygodni na cmentarzu spotkałam wielu spacerowiczów. 

Pewnie tego dnia, było ich tu więcej,  niż na słynnych Polach Elizejskich. Kwarantanna spowodowana pandemią korona wirusa sprawiła, ze Paryżanie przypomnieli sobie o zaletach tego ogromnego, bo 43 ha parku we wschodniej części Paryża.






 Wreszcie znaleźli miejsce,  gdzie mogli spokojnie się  powłóczyć. Ku memu zdziwieniu na schodach cmentarnej kaplicy siedziało sporo osób, co przypomniało mi dobre czasy, kiedy turyści siedzieli na schodach pod bazylika Sacre Coeur na wzgórzu Montmartre. 





Trzeba przyznać, że i tu, z tego miejsca widok na Paryż jest równie fantastyczny, a do tego ciepłe promienie zachodzącego słońca zwiększały  atrakcyjność tego miejsca.  




Spacer po Père Lachaise jest zawsze pełen nostalgii, wspaniałe nagrobki  wykonane  przez światowej sławy artystów, cieszą oko przechodniów. Słynne nazwiska pisarzy, poetów, malarzy, architektów sprawiają, że Père Lachaise jest niewyczerpana kopalnia fascynujących historii i anegdot. 



Ch. Daubigny




Niestety czasami zdarzają się tu kradzieże czy wandalizm, jest on tak stary, jak same cmentarze. Ku memu miłemu zaskoczeniu na grobie  Jean Carriès francuskiego rzeźbiarza , którego  dzieła można zobaczyć w Petit Palais, pojawiła się statuetka muszkietera, którą juz kilkakrotnie skradziono.



Jean Carriès

 Co roku giną tu  medaliony, popiersia czy fortepiany. 






Jak na przykład biały fortepian niedaleko grobu F. Chopina czy niebieski fortepian na grobie Gilbert Bécaud francuskiego piosenkarza, kompozytora i pianisty. Artysty, który zapisał się w naszej pamięci śpiewając romantyczną piosenki pod tytulem «  Nathalie », czy nagrywając w 1956 r. piosenkę « Pianista z Warszawy », w której  opowiadał o swojej fascynacji do Chopina i o stolicy Polski,  zniszczonej podczas drugiej wojny światowej. 



Gilbert Bécaud




Niedaleko grobu Gilbert Bécaud, zebrało się kilka  osób przy grobie  Réné Lalique. Słynnego producenta ekskluzywnych szklanych naczyń.  Który znany jest w świecie, ze swych wyrafinowanych flakonów do perfum i  współpracy z Coty, Cartier, Boucheron. Do jego klientów należała słynna aktorka Sarah Bernhardt , która spoczywa kilka alej dalej. 



Réné Lalique




Poniżej możemy stanąć jeszcze przy grobie  Klementyna Hoffmanowa, Tańska, pierwszej kobiety utrzymującej się z własnej pracy twórczej, co w Polsce, na przełomie XVIII i XIX wieku nie było taką oczywistą sprawą. Pisała książki dla dzieci i jednocześnie pracowała w Instytucie Guwernantek. 



Klementyna Hoffmanowa, Tańska

No cóż, na dzisiaj chyba wystarczy, zapraszam Was na spacer po cmentarzu Père Lachaise, aby odkryć groby: Abelarda i Helojzy, Jim Morrisona wokalisty zespołu The Doors, Edit Piaf, H. de Balzac, Simone Signoret, Yves Montand, Oskar Wilde…i aby  posłuchać wielu ciekawych anegdot.